Tag: satyra
Jakiś czas temu pisałem o książkach, których Julian Tuwim nie napisał. Po lekturze kilku blogów o literaturze i przeczytaniu kilku komentarzy na forach internetowych, muszę wrócić do tego pomysłu, nieco go jednak modyfikując. Tym razem chcę wziąć na warsztat wierszyk (nie książkę), który niesłusznie przypisuje się autorowi „Kwiatów polskich”.
Więcej
Julian Tuwim wciąż mnie zaskakuje i zachwyca. Mój zachwyt wzrósł jeszcze bardziej, gdy przeczytałem „Rozmowy z Tuwimem”, małą książeczkę wydaną w 1994 roku nakładem Wydawnictwa Semper. Cóż takiego niezwykłego w niej odnalazłem? Otóż jest to zbiór 31 wywiadów z Tuwimem.
Więcej
O Mai Berezowskiej pisałem już, przypominając, że była ulubioną ilustratorką fraszek Sztaudyngera. Bardziej chyba malarka znana jest z ilustracji fraszek staropolskich, wykazując się przy tym świetną znajomością dawnych epok – kostiumów, wnętrz, przedmiotów.
Sama otaczała się wśród pięknych przedmiotów, lubiła hafty, kolekcjonerskie srebra i antyki. Stąd pewnie ta miłość do klasyków. Maja chętnie ilustrowała dzieła Jana Kochanowskiego, Wacława Potockiego, Mikołaja Reja. Jej ukochanym autorem był zresztą Jan z Czarnolasu. – Ten cudny język i nie nudny wcale a wcale, a tylu nudnych pisało i pisze! – mówiła Berezowska.
Więcej
Miłośników i autorów dobrej satyry powinien zainteresować Turniej Małych Form Satyrycznych, który odbędzie się po raz 28. w Bogatyni.
Na Turniej składają się trzy oddzielne konkursy na autorskie i wcześniej nigdzie nie publikowane i prezentowane: teksty satyryczne, na sceniczną prezentację własnych utworów satyrycznych oraz na rysunki satyryczne.
Inicjatywa ta jest coroczną ogólnopolską imprezą organizowaną w Bogatyni przez Stowarzyszenie Turnieju Małych Form Satyrycznych. Celem imprezy jest promowanie autorów tekstów i rysunków satyrycznych oraz wykonawców estradowych (satyryków).
Więcej
W grudniu skończyłby 90 lat. Ludwik Jerzy Kern, popularny poeta, satyryk, dziennikarz. Jeden z głównych filarów „Przekroju”.
Do redakcji krakowskiego tygodnika przyprowadził go w 1948 roku sam Konstanty Ildefons Gałczyński. „To była w tamtych czasach wielka klasa. Dostać się do „Przekroju” to był los wygrany na loterii” – wspominał Kern. W ciągu paru sekund zdecydował wówczas, że nie wróci do Wyższej Szkoły Teatralnej, ani do łódzkiego oddziału PAP, gdzie krótko pracował, tylko przeniesie się do Krakowa.
Więcej
Ta informacja ucieszy satyryków, autorów fraszek i aforyzmów oraz wszystkich miłośników krótkiej formy literackiej. Ruszyła właśnie VI edycja ogólnopolskiego konkursu satyrycznego „O Statuetkę Stolema”.
Organizatorami konkursu są Wójt Gminy, Gminna Biblioteka Publiczna oraz Gminny Ośrodek Turystyki i Sportu w Gniewinie. Konkurs ma charakter otwarty, obejmuje dziedzinę twórczości literacko-satyrycznej w dowolnych krótkich formach wypowiedzi (wiersze, opowiadania, humoreski, fraszki, skecze) o dowolnej tematyce.
Więcej
Z zainteresowaniem sięgnąłem po nieznane dotąd zapiski Magdaleny Samozwaniec, które przypadkiem zostały odnalezione po kilkudziesięciu latach od śmierci autorki. W końcu są to wspomnienia pierwszej damy polskiej satyry, notabene córki wybitnego malarza Wojciecha Kossaka oraz siostry Lilki, czyli Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
Przyznam, że wzbudzałem mieszane uczucia pasażerów, sięgając, np. w pociągu po lekturę zatytułowaną „Z pamiętnika niemłodej już mężatki”. I w istocie w zapiskach Samozwaniec wiele jest wspomnień o kolejnych mężach, o dziewczęcych żartach i zabawach, o paryskiej modzie lub obyczajowych skandalach.
Więcej
Młodych amatorów satyry i fraszek ucieszy pewnie informacja Wojewódzkim konkursie Limeryków o Fryderyku Chopinie. Konkurs adresowany jest do wszystkich uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych dla uczczenia Roku Chopinowskiego 2010.
Według opinii organizatora, którym jest Nadbałtyckie Centrum Kultury, limeryk doskonale przystaje do humorystycznej osobowości Chopina, jego wyostrzonego zmysłu obserwacji i groteskowych komentarzy czynionych pod adresem otaczającej go rzeczywistości.
Więcej
Jaka jest definicja fraszki? Trudno w kilku słowach zawrzeć staranność formy, jasność wypowiedzi, humor, urodę słowa, obrazowość metafor, lapidarność myśli, nierzadko dydaktyczny czy aforystyczny charakter, a także celną pointę.
I to wszystko zgrabnie podane w krótkiej formie literackiej. Dlatego być może tak mi bliskie są fraszki o… fraszkach, które same w sobie są ilustracją „małej muzy” i najcelniejszą definicją fraszki.
Niedościgłym mistrzem w tym względzie był Jan Sztaudynger. Już same tytuły jego zbiorów są bardzo sugestywne i stanowiły peryfrazę rzeczy bardzo drobnych: Piórka, Puch ostu, Krople liryczne, Wiórki, Supełki. „Moje fraszki bynajmniej nie są tylko satyrą. Są wszystkim. Westchnieniem, dogryzkiem, lirykiem i panegirykiem – bohaterskim okrzykiem i pianką zadumy – mówił autor Rzezi na Parnasie.
Więcej
Mieczysław Grydzewski kilkakrotnie na łamach Silvy powoływał się na publikację „The Live of the Wits”.
Napisał ją niejaki Hesketh Pearson – brytyjski aktor, reżyser teatralny i scenarzysta, który sławę zyskał głównie dzięki pisanym biografiom Szekspira, Oskara Wilde’a, Bernarda Shawa (którego znał ponoć osobiście) czy Conan Doyle’a.
W książce „The Live of the Wits” Person zasypuje czytelnika celnymi aforyzmami wybitnych postaci brytyjskiej polityki, literatury i sztuki. Sądzę, że dla wielu mądrość życiowa połączona z ostrym dowcipem i oryginalnością wypowiedzi może stanowić świetną lekturę, a może i wartość terapeutyczną na dzisiejsze czasy.
Więcej