• Blog o książkach i kulturze
  • O mnie
  • Blog
  • Poszukuję
  • Opinie
  • Współpraca
  • Prywatność
  • Cookies
  • Kontakt
Okruchy.pl
Okruchy.pl
Blog o książkach wyjątkowych
  • Home
  • Miejsca
  • Recenzje
  • Spotkania
  • Cytaty
  • Roztrząsania
MENU CLOSE back  

Różowa Kukułka, czyli o pewnym kabarecie „istotnie literackim”

You are here:
  1. Home
  2. Roztrząsania
  3. Różowa Kukułka, czyli o pewnym kabarecie „istotnie literackim”

Przeglądając poznańskie czasopisma z lat 30. ubiegłego wieku natrafiłem na wzmianki o niejakiej Różowej Kukułce. Zaintrygowany tematem, zacząłem uważnie przyglądać się publikacjom, które pokazują w zasadzie, jakie były początki kabaretu literackiego w Poznaniu.

I choć nazwa „Różowa Kukułka” pewnie niewiele Wam mówi, to już nazwiska artystów zaangażowanych w ten projekt godne są odnotowania. O niektórych z nich świat dowiedział się znacznie później (byli wówczas początkującymi pisarzami), a o innych wyjątkowych talentach już zdążył zapomnieć. Stąd pomysł, by odkurzyć krótką historię Różowej Kukułki, której twórcy starali się tworzyć w duchu Zielonego Balonika i dawnych kabaretów francuskich.

Co ciekawe, największy wpływ na jeden z pierwszych poznańskich kabaretów literackich mieli artyści związani z… Krakowem. Ale od początku.

Ludwik Puget – herszt szajki

Różowa Kukułka powstała 5 marca 1932 roku w Poznaniu (a nie jak podaje wikipedia w 1930). Twórcą tego niezwykłego klubu literackiego był Ludwik Puget (Puszet), znany rzeźbiarz, malarz i historyk sztuki. Był także satyrykiem, związanym przez wiele lat z artystami kabaretu Zielony Balonik, dla których pisał fraszki i tworzył lalki.

O początkach Różowej Kukułki w dość barwny sposób wspomina jej pomysłodawca:

„(…) w popielcowy wieczór zebrało się u mnie grono przyjaciół. Zaprosiłem ich do omówienia w sekrecie pewnego projektu. W tej pracowni na czwartem piętrze magistrackiego domu przy ul. Berlińskiego, niby spiskowcy trzech kantonów na szczycie Rütti, malarz, grafik, kompozytor, literat, pianista i rzeźbiarz zaprzysięgli przy żytniówce, że zwyciężą martwą nudę i wykukają w Poznaniu wiosnę artystów głosem wiosennego ptaszka”.

ludwik-puget

Występ kabaretu Różowa Kukułka w pracowni Ludwika Pugeta w Krakowie 
(fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe)

Twórcy kabaretu – jak na artystów przystało – obrali sobie pseudonimy. Hersztem całej „szajki” (tak się zresztą lubili nazywać) był Aretnino, czyli Ludwik Puget. Pomysłodawca wziął więc na siebie sprawy organizacyjne oraz „lansowanie towarzyskie Kukułki”.

Artur Maria Swinarski – Knock-Out

Drugą ważną osobą był Knock-Out, czyli Artur Maria Swinarski. Ten poeta, dramaturg i satyryk w charakterystyczny dla siebie sposób wspominał, jak to „stary samiec z Zielonego Balonika (…) usiadł na jajach i wylągł Różową Kukułkę”.

Knock-Out miał już za sobą krótki kabaretowy epizod w Klubie Artystyczno-Literackim Ździebko, założonym przez Emila Zegadłowicza. Już w tym kabarecie Swinarski posługiwał się pseudonimem Knock-Out. Ośmieszał on w popularnych szopkach satyrycznych znane poznańskie osobistości w myśl zasady: „Gdy tylko ktoś coś zbroi, zaraz w łeb go, w lewo i w prawo rozdzielam Knock-Outy. Dosięgnę cię, choćbyś zwiał ty”.

Tola Korian – artystka na miarę Yvette Guilbert

Jak się okazało Swinarski nie tylko układał pierwszorzędne teksty piosenek na potrzeby kabaretu, wskazał też Pugetowi kilku młodych dobrze rokujących i utalentowanych artystów, których warto było do Kukułki zaangażować. Gdy tylko usłyszał o pomyśle powstania nowego kabaretu, zaproponował, by w zespole znalazła się młodziutka panna Kopczyńska. Jej matka występowała wówczas jako śpiewaczka na scenach w Polsce i w Niemczech pod nazwiskiem Jankowskiej. Poprzez kontaminację tych dwóch nazwisk Swinarski stworzył dla niej pseudonim: Ko-r-jan, „dodając eufoniczne „r” między pierwsze rodzicielskie zgłoski”).

I tak oto w szeregach Różowej Kukułki znalazła się Tola Korian (Korjan). Zyskująca popularność poznanianka przyciągała swym talentem publiczność, stając się dla Pugeta artystką na miarę Yvette Guilbert (znanej francuskiej piosenkarki kabaretowej).

Poza tym Różową Kukułkę współtworzyli: poeta, satyryk i dziennikarz Jerzy Roman Gerżabek, pseudonim Ger (dodajmy: także zarekomendowany przez Swinarskiego), malarz i karykaturzysta Henryk Smuczyński, muzycy Miro-Chłapowski, Tadeusz Szeligowski (pseudonim Tauros), a także Hawrań i Murań, czyli bracia Młodziejowscy.

Duch francuskich kabaretów i Zielonego Balonika

Przedstawienia wystawiane przez Różową Kukułkę cieszyły się w Poznaniu ogromną popularnością. „Przemiły nastrój sali, atmosfera prawdziwie europejska, duża kultura i smak artystyczny” – tak komplementował jeden z dwugodzinnych przedstawień „Nowy Kurjer” nazywając inicjatywę Pugeta pierwszym w Poznaniu „istotnie literackim kabaretem”.

Atmosfera tych wieczorów przypomniała ponoć tę z najlepszych czasów Zielonego Balonika. Ale uważny obserwator mógł dopatrzyć się też wpływów francuskich kabaretów literackich. Trzeba Wam wiedzieć, że Ludwik Puget przez wiele lat mieszkał w Paryżu. „Znał go jak chyba rzadko kto, wszechstronnie, od kościołów i wielkiej sztuki począwszy, na kabarecikach literackich i knajpkach szoferskich skończywszy” – wspominała Tola Korian, od razu dodając:

„Przypuszczam, że właśnie tęsknota za światem paryskim, za swoistą atmosferą zadymionych lokalików poddała mu myśl, aby w statecznym Poznaniu stworzyć replikę sławnych kabaretów literackich”.

Nic więc dziwnego, że Pugetowi marzył się sukces na miarę dawnego francuskiego kabaretu Chat Noir. Jak się zresztą okazało, ów „stateczny Poznań” różnie reagował na występy artystów spod znaku Różowej Kukułki. Największy ferment siali ponoć ci, którzy na żadnym występie kabaretu nigdy nie byli. W pewnych kręgach klub literacki szybko zyskał opinię „domu wszeteczeństwa i niemoralności”.

Różowa Kukułka w Wielki Czwartek 1932 roku

Jeden występ Różowej Kukułki musiał być dla i twórców, jak i dla publiczności zupełnie wyjątkowy.

„Nikt z nas nie zapomni – pisał Puget – pięknego wieczoru poezji i muzyki religijnej, który daliśmy w Wielkim Tygodniu 1932 roku, kiedy figliki byłyby nie na czasie. Deklamował swe utwory W. Bąk i J. Sztaudynger, Tola Korjan śpiewała m.in. pieśni Tassa na stare melodie gondolierów weneckich”.

Ten wyjątkowy wieczór dokładnie pamiętała też Tola Korian, która 20 lat po tym wydarzeniu pisała w „Wiadomościach” Grydzewskiego:

„W tym krótkim okresie Puszet zorganizował także jeden przepiękny wieczór w Wielki Czwartek, poświęcony muzyce i poezji wielkanocnej. Poza normalnymi członkami „szajki” wystąpił wtedy jeszcze Sztaudynger, który czytał swoje utwory, Szrajberówna, która na skrzypcach grała Bacha, Pichelski, który recytował wiersze. Ja śpiewałam stare pieśni religijne, wśród których znalazł się także fragment „Jerozolimy wyzwolonej” w oryginale włoskim”.

Satyra, poezja i muzyka poważna

Choć w Różowej Kukułce królowały humor i satyra, to nie brakło tekstów lirycznych, a także muzyki poważnej. Poznański kabaret przyciągał też znanych pisarzy i literatów. Gościnnie występowali w Różowej Kukułce m.in. Marian Hemar, Arkady Fiedler oraz wspomniany już Jan Sztaudynger. Jednego wieczoru, „mimo rozpaczliwego kataru”, wystąpiła Magdalena Samozwaniec.

Sam Puget musiał być chyba bardzo dumny ze swego projektu, zwłaszcza że zaczął go rozkręcać „z siedmioma złotemi w kieszeni”. Być może problemy finansowe były jednym z powodów rozpadu kabaretu. Po kilku miesiącach Różowa Kukułka przestała kukać w Poznaniu. I choć pomysł reaktywowano w kolejnym roku, to po bogatym drugim sezonie (gdzie Tolę Korian zastąpiła debiutująca H. Grossówna) „ptaszek zamilknął”. Kabaret przeniósł się wraz z jego twórcą do Krakowa, gdzie przez czas jakiś występy Różowej Kukułki odbywały się już w pracowni Ludwika Pugeta.

O kabarecie zrobiło się jednak na tyle głośno, że utalentowaną Tolę Korian ściągnął z Poznania do Warszawy sam Julian Tuwim, a Swinarski – dla którego Kukułka była łagodna i zbyt różowa – postanowił założyć Klub Szyderców Pod Kaktusem. Zdaniem Toli Korian projekt Swinarskiego przypominał bardziej przedsiębiorstwo rozrywkowe niż literacki kabaret. Poza tym zabrakło w nim czynnika najważniejszego – Ludwika Pugeta.

 

Posted on 24-01-2015RoztrząsaniaSkomentuj
Tags:Artur Marya SwinarskiJan SztaudyngerkabaretLudwik PugetMagdalena SamozwaniecMarian Hemar
FacebookshareGoogle+shareTwittertweet

Piotr Kasperczak - miłośnik dobrej książki w pełnym tego słowa znaczeniu. Uwielbia szperać w antykwariatach w poszukiwaniu literackich smaczków. Z bibliofilskim zapałem kolekcjonuje pierwsze wydania tomików poetyckich oraz książki z autografami największych polskich poetów i pisarzy. Z pasją odkrywa mniej znane historie ludzi pióra. Nie recenzuje, raczej przybliża co ciekawsze publikacje, starannie omijając aktualne listy bestsellerów. Nade wszystko odkurza cenne perły literackiej miniatury.

Powiązane wpisy

faceci nie czytają książek
Jedno jest pewne. Faceci czytają znacznie mniej niż kobiety
30-06-2022
Kobieta w archiwum
Stan czytelnictwa: cofnęliśmy się do 2019 roku
26-05-2022
warto-small
Warto było mącić ciszę. Jan Sztaudynger i jego pasje
17-05-2021

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola wymagane są oznaczone *

Mozesz uzyć tych tagów i atrybutów HTML: <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

wyczyśćWyślij komentarz

Zapraszam Cię do podróży po krainie mniej znanych tekstów literackich, a także anegdot i opowieści o poetach i pisarzach.

Okruchy.pl to odrobina kultury przyprawiona subiektywnym spojrzeniem na te książki, których nie znajdziecie w aktualnych listach bestsellerów.

Zapraszam do lektury.

Ostatnie komentarze

  • 5000lib.wordpress.com o Literackie Zakopane wciąż inspiruje. Rozmowa z Bożeną Gąsienicą
  • AA o W poszukiwaniu polskiego odpowiednika angielskiego weekendu
  • mojepodrozeliterackie.blogspot.com o Rusza Program Rezydencji Literackich dla ludzi pióra
  • Okruchy.pl o Sprzedaż książek w 2020 roku. Są powody do zadowolenia

Kategorie

  • (2)Aforyzmy
  • (6)Anegdoty
  • (19)Ciekawostki
  • (22)Cytaty z książek
  • (7)Fraszki
  • (8)Konkursy satyryczne
  • (6)Miejsca
  • (16)Mistrzowie słowa
  • (23)Recenzje książek
  • (40)Roztrząsania
  • (32)Spotkania

Literacki Blog Roku 2015

Blog roku 2015

Polub blog na Facebooku

@ Copyright 2009-2021 by Piotr Kasperczak, Okruchy.pl.
    Blog Okruchy.pl korzysta z plików cookie w celu realizacji usług, zgodnie z Polityką prywatności.

    Korzystając ze strony zgadzasz się na używanie cookie, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.Akceptuję Więcej
    Polityka Prywatności

    Privacy Overview

    This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
    Necessary
    Always Enabled

    Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.

    Non-necessary

    Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.

    SAVE & ACCEPT
    x
    Okruchy.pl

    Cześć! Witaj na moim blogu!

    Chciałbym, żebyś tu wracał(a).
    Zadbam o to, przesyłając Ci najnowsze wiadomości ze świata literatury :)

    Zero spamu. Wysyłka raz w miesiącu.
    Wypisz się w dowolnej chwili.