Z anegdot i cytatów o zwięzłości
Zwięzłość to cecha, którą kierowali się w życiu wielcy pisarze i filozofowie. Wiele dowodów na to znaleźć można w literaturze przedmiotu. Oto niektóre z przykładów, wyszperane przez niestrudzonego Mieczysława Grydzewskiego.
Ponoć Bernard Shaw stale miał radzić młodym pisarzom, by byli zwięźli. Raz jeden z pisarzy miał zaczepić Shawa nad brzegiem Tamizy, wyciągnąwszy do niego rękę, powiedział: „Nazywam się Rotschild, proszę pana”. Shaw – nie przerywając przechadzki, odpowiedział mu: „Do widzenia, panu, panie Rotschild”, po czym zwrócił się do swego przyjaciela, który towarzyszył mu w przechadzce: „Oto co znaczy być zwięzłym”.
Pascal zwierzył się kiedyś: „Napisałem raczej długi list, ponieważ nie miałem czasu zrobić go krótszym”.
Thomas Woodrow Wilson, który był dwudziestym ósmym prezydentem Stanów Zjednoczonych, mówił, że nad przemówieniem dziesięciominutowym pracuje dwa tygodnie, a nad przemówieniem jednogodzinnym – tydzień. Zapytany kiedyś, ile czasu musi poświęcić na przygotowanie przemówienia dwugodzinnego, odpowiedział: „Mogę zacząć mówić natychmiast”.
Cytowany niegdyś przeze mnie Jan Śniadecki napisał w „Żywocie Kołłątaja”, że „na stworzenie dobrego wyrazu tyle prawie potrzeba talentu, ile na stworzenie nowej myśli i że to nie jest rzeczą wszystkich krzątających się około nauk”.
Na zdjęciu Georg Bernard Shaw, autor fotografii nieznany (wikimedia commons)