Mariusz Urbanek: Piszę, bo nie muszę

Mariusz Urbanek mówi m.in. o obiektywizmie biografa, o trudnościach w pisaniu książki o Brzechwie, o sukcesie „Genialnych”, a także o twórczości dla dzieci, ghostwritingu i pracy nad najnowszą książką.
Mariusz Urbanek mówi m.in. o obiektywizmie biografa, o trudnościach w pisaniu książki o Brzechwie, o sukcesie „Genialnych”, a także o twórczości dla dzieci, ghostwritingu i pracy nad najnowszą książką.
Kiedy dowiedziałem się, że warszawskie Wydawnictwo Iskry czeka przeprowadzka na al. Wyzwolenia, bardzo się tą wiadomością zmartwiłem. To wręcz niewiarygodne, że jedna z najstarszych firm edytorskich w Polsce po kilkudziesięciu latach funkcjonowania pod jednym adresem, teraz zmuszona jest przenieść się w inne miejsce.
Sobotnie popołudnie spędziłem w Ogrodzie Krasińskich w Warszawie, gdzie Biblioteka Narodowa organizowała trzecią już edycję Imienin Jana Kochanowskiego. I muszę przyznać, że udział w tej niecodziennej imprezie czytelniczej uważam za wyjątkowo udany.
Podoba mi się konsekwencja, z jaką Łódź realizuje cykl różnorakich wydarzeń w ramach obchodów 110. rocznicy urodzin Jana Sztaudyngera.O samej wystawie w Muzeum Miasta Łodzi, przygotowanej przez Martę Skłodowską, kuratora projektu, napiszę już niebawem.
Na Warszawskich Targach Książki znalazłem się przede wszystkim z uwagi na możliwość odwiedzenia stoiska Wydawnictwa Iskry i spotkania z Mariuszem Urbankiem. A że nie uczestniczyłem w ubiegłorocznej pierwszej edycji tej imprezy, byłem naprawdę zaskoczony niebywałą frekwencją i niezwykłą atmosferą, jaka towarzyszyła targom.
Dziś ważny dzień dla wszystkich miłośników fraszki i krótkiej formy literackiej. Dokładnie 110 lat temu urodził się Jan Sztaudynger – poeta, dramatopisarz, satyryk, tłumacz, pasjonat teatru lalek i wielki miłośnik grzybów. I z tej okazji Muzeum Miasta Łodzi zainaugurowało wystawę poświęconą twórczości autora „Piórek”.
Jaromír Nohavica to znany i uwielbiany, także przez polską publiczność, czeski poeta, pieśniarz i kompozytor. Takiego Nohavicę znałem z radia, z jego płyt i koncertu, na którym byłem w ubiegłym roku. Ale kilka dni temu miałem okazję poznać Jaromíra Nohavicę z nieco innej strony.
Prowadzenie bloga ma tę zaletę, że daje możliwość nawiązania niespodziewanych relacji z osobami o podobnych zainteresowaniach i pasjach. Jakoś tak się stało, że mój wpis o Mai Berezowskiej wzbudził zainteresowanie Krystyny Janicz z warszawskiego Klubu Radcy Prawnego, która zaprosiła mnie, abym opowiedział nieco o tej niezwykłej malarce.
– pod takim tytułem odbędzie się w Łodzi spotkanie adresowane do miłośników fraszek. Poprowadzi je Witold Smętkiewicz, łódzki poeta i fraszkopis. Spotkanie zaplanowano na 6 listopada w „Cafe Fraszka” (Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Marszałka J. Piłsudskiego, I piętro, o g. 17).
W ubiegłym tygodniu gościłem w willi Koszysta w Zakopanem. Dla niewtajemniczonych – to urokliwy góralski dom, otwarty dla turystów szukających noclegu w stolicy Tatr. Nie wszyscy jednak wiedzą, że przez ostatnie piętnaście lat swego życia (to jest w latach 1955-1970) mieszkał tu Jan Izydor Sztaudynger.
Willa Koszysta skrywa wiele skarbów i pamiątek, które od lat skrupulatnie zbiera córka słynnego poety i fraszkopisa, Anna Sztaudynger-Kaliszewicz.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Chciałbym, żebyś tu wracał(a).
Zadbam o to, przesyłając Ci najnowsze wiadomości ze świata literatury :)
Zero spamu. Wysyłka raz w miesiącu.
Wypisz się w dowolnej chwili.