Mistrzowie słowa

You are here:

Marian Hemar – poeta walczącej satyry

Wpadł mi właśnie w ręce tom liryk, satyr i fraszek autorstwa Mariana Hemara – ostatniego romantyka naszych nieromantycznych czasów, jak pisał niegdyś jeden z krytyków literackich.

Marian Hemar kojarzony jest głównie z piosenkami (np. „Wspomnij mnie”, „Kiedy znów zakwitną białe bzy”, „Taka mała”) i kabaretem okresu dwudziestolecia. Tymczasem jego dorobek twórczy jest niezwykle bogaty:  pisał on m.in. liryki, utwory teatralne, satyry i fraszki, eseje, felietony, reportaże i artykuły publicystyczne.

Hemar był  wybornym humorystą, choć za humorystę się nie uważał.  „Śmiech mam tylko za środek co celu, jestem pisarzem politycznym” – mówił. Choć z talentem i po mistrzowsku okraszał śmiechem swe satyry – jak napisał Antoni Czułowski. 

Więcej

Wacław Potocki – fraszkopisarz i płodny satyryk

potocki_waclawJasne, że Wacław Potocki najpłodniejszym pisarzem barokowym był. Nie wszyscy jednak pamiętają, jak był pracowity i efektywny. Przyjmuje się bowiem (zgodnie z szacunkami samego poety), że napisał on w sumie ok. 300 000 wierszy!

Jeśli nawet wziąć pod uwagę dość długie, jak na owe czasy, 75-letnie życie, to i tak musimy przyznać, że  „rozmiary” jego twórczości są nader imponujące.

I choć był Potocki lirykiem, romansopisarzem, epikiem, dramaturgiem, satyrykiem, moralistą, ideologiem szlacheckim, nie można zapominać, że to jeden z największych polskich fraszkopisów, autor niezliczonych wierszy o charakterze epigramatycznym.

Więcej

O bardzo krótkiej formie literackiej

Najgenialniejszy z fraszkopisów, Sztaudynger, popełnił w swej lapidarnej twórczości wiele Ucinków, próbując tym samym wskrzesić to słowo w dawnym jego znaczeniu.

Jak sam podawał, za encyklopedią Macierzy Polskiej, „ucinek” był po prostu obocznym określeniem słowa „fraszka”. Z małym jednak uzupełnieniem – określenie to Sztaudynger rezerwował li tylko dla fraszki lapidarnej, niezwykle zwięzłej, składającej się z kilku zaledwie słów.

Za Wojciechem Natansonem można by zatem powtórzyć, że awangardowa zasada Najmniej słów! znajduje tu (mimo różnic poetyki) interesujące zastosowanie.

Więcej

Morsztyna fraszki frywolne

Nierzadko polskim poetom głowy zaprzątała tematyka frywolna, dla wielu podówczas gorsząca, bo tycząca się „tematów grzesznych”, np. satyrycznych akcentów na temat duchowieństwa czy choćby mieszkanek zamtuzów (domów publicznych), pełnych „czcicielek bogini Cyprydy”.

Już Aleksander Brückner zauważył, że w Krakowie piętnowane i wypędzane mieszkanki domów uciech „uciekały do Dąbia znanego z makaronu (wiersza łacińskiego, w którym występują polskie słowa o końcówkach łacińskich) Kochanowskiego”.

Makaron Kochanowskiego przełożył z czasem na polski Władysław Syrokomla. Oto wstępny czterowiersz tego utworu.

Więcej

Lec vs. Sztaudynger

Stanislaw Jerzy Lec

Kiedy podczas jednego z wieczorów autorskich na Śląsku zapytano Sztaudyngera o najgroźniejszego konkurenta krótkiej formy, autor „Piórek” bez wahania odpowiedział: Kochanowski.

Publiczność jednak – jak sam wspomina – właściwie odczytała tę odpowiedź i wybuchnęła śmiechem. Sztaudynger z jednej strony nie chciał urazić współczesnych mu fraszkopisów, z drugiej strony – nie chciał robić nikomu reklamy.

Wielki szacunek miał Sztaudynger do mistrzów słowa, takich jak Adam Kaden, Jan Czarny, Marian Załucki czy Ludwik Puget.

Więcej

Fraszki Sienkiewicza

U Grydzewskiego znaleźć można wzmiankę, że fraszki zajmowały czasem głowę autorowi Trylogii.

Choć Sienkiewicz układał je anonimowo, wierszyki te cieszyły się ponoć nie mniejszym powodzeniem niż jego powieści historyczne.

Kiedy przed przyjazdem Mikołaja II do Warszawy w 1906 roku zastanawiano się nad sposobem przyjęcia cara, Sienkiewicz celnie i lapidarnie rzecz zilustrował:

Więcej